Jesteśmy po wypisie i pierwszej nocy w domu. Dzięki Jackowi dotarliśmy tak szybko, że Pola nawet się nie zorientowała. Noc była...właściwie to nie pamiętam-chyba nie uzyskałem pełnej przytomności. Kilka zdjęc z Mamą i solowych w kłębach kocyka.
TataT
1 comment:
kurka - no co tu duzo pisac - ZAJEBOZKA i tyle...! :)
Post a Comment